W tym miejscu nie ma już nic
Czar PGR-u prysł
Złote słońce bije w błotniki
Zardzewiałe ciągniki
Tu pracy nie znajdzie już nikt
W błotach, piachach i na pastwiskach
W sobotę pod płotem zbieramy się
Do "Heavenu" na igrzyska
W klubie "Heaven" jest jak w niebie
Tam na szklanki sprzedają wino
Można tam skrzyżować oddech
Z ulubioną dziewczyną
Można przepić bezrobocie
Tu w "Heavenie" przy sobocie
A gdy przyjadą chamy
To wieczorek zaczynamy
Wieczorek taneczno-bokserski
Wieczorek taneczno-bokserski
Wieczorek taneczno-bokserski
Wieczorek taneczno-bokserski
La la la la la la la
La la la wieczorek trwa
Słychać straszny trzask i łomot
Ringoszermogot
W niedzielę już nikt nie wie
Kto zaczął i o co szło
Trzymajcie mnie chłopaki
Bo sięgnę go
Tu zajęcia nie znajdzie już nikt
W błotach, piachach, na pastwiskach
W sobotę zbieramy się
W "Heavenie" na igrzyska
La la la la la la la
La la la la la la la la la
W sobotę zbieramy się
W "Heavenie" na igrzyska
Wieczorek taneczno-bokserski
Wieczorek taneczno-bokserski
. . .